5/19/2012

O wszystkim.

O wszystkim.
Kilka ostatnich dni było szarych i ponurych. Niebo ciągle pokryte chmurami, promienie słońca ledwo się przebijały. Taka pogoda skłania mnie do działania, a bynajmniej do wymyślania - co jeszcze mogłabym zrobić. Moja "to do list" rozszerzyła się w tym tygodniu do rozmiarów gigantycznych.

Jednym z punktów jest przerobienie tej szkatułki:



Dostałam ją "w spadku" od kuzynki Ani. Było to dawno, dawno temu, kiedy wśród mojej biżuterii królowały przede wszystkim, a może jedynie, plastikowe pierścionki z gum balonowych. Skrzynka przetrwała do dziś, mimo, że regularnie gromadziły się nad nią czarne chmury: w podstawówce miałam ochotę wysmarować ją plakatówkami, potem przyszedł czas na brokatowe kleje... Na szczęście rozum zawsze podpowiadał, że mogę zniszczyć ładną skrzynkę i zatracić urok starego przedmiotu. Dorosłam jednak do zmiany i przemyślanej przeróbki. Koncepcja już jest, muszę jeszcze zamówić pewne elementy niezbędne do wykończenia i mogę działać. Rezultatem, mam nadzieję, że się pochwalę...

Kolejny punkt mojej listy, o którym wspomnę to: czytać, czytać, czytać więcej! Od stycznia do kwietnia, głównie w drodze do i z pracy, przeczytałam 11 książek, czyli 4874 strony. Od 1 maja nic, co psuje moje prywatne statystyki. Zawsze dziwili mnie ludzi, którzy podczas półgodzinnej (lub dłuższej!), codziennej podróży do pracy/ szkoły patrzyli w przestrzeń nie robiąc nic. Teraz dziwię się, że robię tak samo, ale świadomość ilości zmarnowanego czasu mnie dobija, dlatego poniedziałkową podróż do pracy odbędę z książką. Zabrałam się też za zakładkę, która miała docelowo zastąpić: paragony, bilety, chusteczki, ulotki, kawałki gazetek reklamowych, a przede wszystkim gorączkowe i uciążliwe wertowanie książki w poszukiwaniu porzuconego ostatnio fragmentu. Nie zastąpi, ponieważ w rezultacie zrobiłam zakładkę dla pewnej małej dziewczynki. Inspiracją był kurs Ushii z Ushiilandii


Rozpisałam się jak nigdy, a chciałam jeszcze pokazać dwie rzeczy. Kartka dla szczególnej osoby, podczas tworzenia której przetestowałam Bow Easy. Bow Easy to, w moim przypadku, kawałek bardzo grubej tektury wyciętej zgodnie z kursem Ushii (Ushii, dziękuję za tyle inspiracji!). Ułatwia i przyspiesza wiązanie kokardek - efekt widoczny na zdjęciu.




Na sam koniec pochwalę się doniczkami, które, wracając z pracy, znalazłam w sklepie ze wszystkim i z niczym. Zakochałam się w nich od razu i ucieszyłam, kiedy zobaczyłam, że są w dwóch rozmiarach, tak jak potrzebuję. Na razie monochromatycznie, ale kiedy staną w odpowiednim miejscu i umieszczę w nich to, co planuję... na pewno pokażę jak ślicznie wyglądają w rzeczywistości.

To wszystko na dzisiaj, jeszcze nigdy tyle nie napisałam, ale mam nadzieję, że ktoś z Was dotrwał do końca. Dziękuję za Wasze odwiedziny, komentowanie i regularne obserwowanie moich wypocin.

Pozdrawiam,
Agafia

5/14/2012

Exploding box

Exploding box
Dzisiaj bez wstępu, rozwinięcia i zakończenia - same zdjęcia:





Miłego dnia!




5/12/2012

Niemy weekend.

Niemy weekend.
Niemy, ponieważ prawie nie mogę mówić. Zamiast głosu wydaję jakiś dziwny charkot, a momentami tylko świszczące powietrze. Na szczęście nie przeszkadza to w tworzeniu, dlatego z samego rana stworzyłam niebiesko-zieloną kartkę.
Dużo osób twierdzi, że niebieski i zieleń się gryzą... Ja uwielbiam takie połączenia wszędzie - na papierach, ubraniach, wnętrzach. Są energetyczne, radosne i w sam raz na wyzwanie scrapuj.pl

Kolory miały odpowiadać poniższej palecie (zdjęcie pochodzi z bloda scrapuj.pl):


Oto moja ślubna interpretacja:


I jeszcze zbliżenie na środek:


Uciekam spełniać swoje obowiązki i leczyć gardło. 
Miłego weekendu,

A.





5/10/2012

Z mapą łatwiej.

Z mapą łatwiej.
Na początek: Blue Anno, Tuome, Panacota, Chabrowa Panienko - dziękuję za komentarze pod ostatnim (i wcześniejszymi) postami. Cieszę się ze wszystkich odwiedzin, ale komentarze radują mnie najbardziej. Uwielbiam to miłe uczucie, kiedy widzę, że ktoś zainteresował się moimi rzeczami, poświęcił chwilę cennego czasu i napisał co myśli :)

Ale na temat... Kolejny raz narysowałam sobie mapkę i wg niej stworzyłam kartkę. Proces produkcyjny dużo szybszy niż zazwyczaj, czyli skończyłam kartkę nie oglądając wszystkiego po 3 godziny i nie dumając nad nią kilka dni :)

Tym razem zielono i wiosennie, czyli tak jak jest za oknem... dziś :) Bo jutro wraz z weekendem przychodzi zimno i deszcze. 



Spróbowałam strzępienia, czyli ładniej określając "postarzania" brzegów. Byłam chyba trochę zbyt delikatna, ale wydaje mi się, że efekt na żywo jest ... odpowiedni. Nie za dużo, nie za mało... w sam raz. 


Kwiatki produkcji własnej, stworzone w ramach relaksu tj. nie trać czasu na oglądanie filmu; rób kwiatki i oglądaj film.


Miłego i ciepłego wieczoru!

A.


5/08/2012

Na różowo po raz kolejny.

Na różowo po raz kolejny.
Ostatni dzień długiego weekendu majowego spędziłam nadrabiając zaległości filmowe oraz tworząc rzeczy te i owe. Robiąc poniższą kartkę narzuciłam sobie, że będzie ona jednokolorowa - padło na różowy.  Po raz kolejny stwierdzam, że chociaż nie jest on moim ulubionym kolorem to jest niesamowicie wdzięczny podczas tworzenia kartek.  Następnie, aby ułatwić sobie zadanie narysowałam mapkę - jak kartka ma wyglądać. Wyciągnęłam papiery w odpowiednich barwach i rozpoczęłam tworzenie - poszło błyskawicznie i jestem zadowolona z efektu - różne papiery, różne kształty, różne kwiatki, odrobina glossy, pereł w płynie i brokatu. Może trochę za słodko, ale małej dziewczynce takie określenie chyba nie przyjdzie do głowy :)




Pozdrawiam,

A.

5/06/2012

Majowo,

Majowo,
czyli komunijnie i radośnie. Niestety zmęczenie nie pozwala na twórczy monolog, pozostanę przy wstawieniu zdjęć.




miłego dnia!

5/02/2012

ślubbing,

ślubbing,
czyli jakby to wytłumaczyła encyklopedia: "sposób spędzania wolnego czasu, zwykle w kościele lub urzędzie stanu cywilnego, z konkretnym celem jakim jest obecność podczas zaślubin dwóch osób" innymi słowy -  moje nowe hobby ;)
Zaczęło się w ostatnią sobotę kwietnia, kiedy to byłam na dwóch ślubach, a na trzeci, ze względu na pokrywające się godziny, pójść nie mogłam.
Hobby niezwykle przyjemne i napawające radością, a przy okazji nakazuje stworzyć kartki...

Niestety zdjęcia słabej jakości, ale tak się spieszyłam, że nawet nie zwróciłam uwagi.


i z trochę innym kontrastem:







Kartki zaprezentowane, ja w takim razie uciekam się pakować. 

Udanej reszty długiego "weekendu".

A.


Copyright © 2016 Agafia J , Blogger